Na początek kilka szyszek.
Słońce świeciło na prawdę mocno, ale i tak było zimno.
Rosarium niestety coraz gorzej, róże w większości już straciły płatki,
ale niektóre się jeszcze trzymają.
Mała sesja na schodach ( pierwsze zdjęcia ja, drugie Gośka )
Po drodze zobaczyłyśmy takie coś. Nie żeby mi się nie skojarzyło,
ale to są chyba jakieś grzyby ; D
I na koniec macie mnie.
Podsumowując - dzień bardzo udany!
Teraz idę się faszerować tabletkami, nie mogę być chora.
Cześć!